Jednak, zaczynając studia na pierwszym roku, warto zaczekać z takimi zakupami do początku roku akademickiego, aby poznać ewentualne wymogi poszczególnych wykładowców. Na wolną rękę lub bardzo konkretnie Zdarzają się przedmioty, do których trzeba mieć konkretne zeszyty – np. z kartkami papieru milimetrowego, czy to szkicowania. Czy do przedmiotu o nazwie WOS trzeba mieć jakiś zeszyt? 2012-03-20 14:56:04; kratka czy linia? [1/20] ;] 2010-06-02 17:00:20; Moglibyście mi napisać jaki zeszyt do danego przedmiotu w gimnazjum ? 2011-07-07 21:42:10; Do każdego przedmiotu dopasuj zeszyt (kratka, linia, gładki), jaki najlepiej mieć w gimnazjum. . 2010-08-29 16:36:58 kup 50 zł taniej. 17,24 zł z dostawą. Produkt: Geografia 5 Zeszyt ćwiczeń Izabela Szewczyk, Małgorzata Smoręda, Mariola Borzyńska. dostawa jutro do 10 miast. 2 osoby kupiły. Zeszyt szkolny OXFORD Lion A5/16k linia podwójna kolorowa 400106954 artykuły szkolne. OXF1962S. Oxford. 4,39 zł netto. 5,40 zł brutto. ZESZYT LEGO NINJAGO A5 32 kartki TWOJE IMIĘ HIT ! Stan. Nowy. 12, 99 zł. 23,88 zł z dostawą. Produkt: ZESZYT LEGO NINJAGO A5 32 kartki TWOJE IMIĘ HIT ! dostawa śr. 25 paź. 1 osoba kupiła. dodaj do koszyka. jak myślicie, czy można mieć zeszyt od języka polskiego w kratkę? Jeśli np. do angielskiego, niemieckiego można.. czy np. jest jakaś ustawa że do polskiego musi byc obowiązkowo w linie? co by pani powiedziała jakby prowadziła taki zeszycik? może nic? Zobacz 12 odpowiedzi na pytanie: Czy można mieć zeszyt od polskiego w kratkę? Odpowiedzi. Na matmę możesz wziac A4 :) Tak lepiej to nosic małe A5 moim zdnaiem, lub są takie pomiedzy. :) Wazne by nie byłe grube oladki,bo sie zameczysz jak dodasz takie małe ciężarki do sb. :) Może na matmę ten większy a tak to te małe powinny ci wystarczyć. Można wiedzieć na jaki profil się wybierasz? 2Pgd7H. Najlepsza odpowiedź EKSPERTj' adore. odpowiedział(a) o 19:29: W kratkę. Moja siostra mówi, że 32kartkowy zeszyt wystarczy (jeśli bd miała WOS raz w tygodniu). Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 19:29 U mnie nigdy nie był potrzebny zeszyt, ale to zalezy od jak już 16-kartkowy w kratke. w kratke, nie z grubą okładką . Okolo 30stron. Wos miałam raz w tygodniu i mało się piszę :) W kratke 60 kartek wystarczy ^ _ ^ Zależy od nauczyciela, ale ja miałam (bo skończyłam gimnazjum) brulion 96k. w linię na trzy lata... W kratkę 80 - kartkowy . My zawsze dużo piszemy na WOSIE . Ale to zależy od nauczyciela . ;P blocked odpowiedział(a) o 22:01 32-60 kartek. obojętnie czy w kratkę czy w linie. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub zapytał(a) o 12:04 Jaki zeszyt wziąć na WOS? Cześć w tym roku ide do 2 gimnazjum i po raz luerwszy bede miał tu moje pytanie mam wybrać mało kartkowy czy tego z wiekszą ilością kartek? Odpowiedzi misiiek3 odpowiedział(a) o 12:07 Ja bym wybrała z większą ilością kartki. :) Może być dużo do pisania. 96 w kratkę, starczy ci na dwa lata :) EKSPERTsidhe. odpowiedział(a) o 12:21 Mi wystarczył 32 kartkowy xD blocked odpowiedział(a) o 15:01 Spytaj nauczyciela na pierwszej lekcji. mi tam zbytnio nie był potrzebny, choc notowalismy Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Ten wpis wisi sobie w szkicach od dawna, a mi było głupio zdradzać się ze swoimi sekreatami. Jakieś tam urywki kiedyś pokazałam na snapie, ale jednak potrzebowałam poczuć moment by się tym w końcu podzielić. Mam, a raczej miałam swój „magiczny zeszyt” jak go sobie nazywałam. Co w nim napiszę to się prędzej czy później spełnia. O ile oczywiście widzę w swojej głowie cień prawdopodobieństwa. Zapisanie że w tym roku zarobię pięć milionów niewiele mi da, bo sama w to nie wierzę, ale wpisanie czegoś na granicy tego szaleństwa, że widzisz ten mały cień szansy zawsze się sprawdza. Jak to działa? Tak, to jest mój makymalnie infantylny zeszyt od 2012 roku. Zapisywałam tam i wklejałam różne rzeczy, projektując swoje docelowe życie. Od wdzięczności po oczekiwania wobec siebie samej. Np. zajmowały mnie wtedy moje zęby, bo sterydy zabierają wapń z kości (a zatem też zębów) więc wydawałam całą kasę na wizyty u stomatologa. Zeszyt chyba zadziałał, bo znalazłam dentystykę-anioła która nie robi problemów i pozwala mi na zaczerpnięcie oddechu. W tamtym czasie moje oskrzela naprawdę beznadziejnie działały a ja oddychałam tylko ustami. Mając w nich rurę i dentystyczne sprzęty to średnio możliwe. Ponadto przy moich zębach bardzo łatwo było skruszyć więcej niż trzeba,więc było to dla mnie niezwykle stresujące. Widzicie też że chciałam dostać stypendium rektora oraz by strona jednego z klientów (pieszczotliwie nazywanego „frajerem”, stąd „F”) osiągnęła 10 tysięcy polubień. Zajmowałam się też wtedy pisaniem na różne strony i blogi firmowe, które traktowałam jak swoje i z pełnym zaangażowaniem, co na powyższej stronie widać. To najzywklejszy w świecie zeszyt z chińskiego sklepu, jednak dla mnie osobiście bardzo cenny. Cokolwiek chciałam lub mnie zaintrygowało to sobie pisałam. Mam paskudne pismo i trudny chatakter oraz przeróżne zainteresowania, ale zobaczcie jak to wygląda: Przykładowa strona – chciałam nosić piękne sukienki, znalazłam najbliśzą mojemu wyobrażeniu – jasną w kwiatki z tak rozłożony wzorem by podkreślała talię – jakie było moje zaskoczenie gdy niedawno spojrzałam na tę stronę i zobaczyłam zmaterializowaną wizję w mojej szafie – sukienkę oddającą w 100% moje wyobrażenia miałam na Cyprze (o tu). Wkleiłam sobie też fragment z jakiejś gazety, który pokazywał że nawet z beznadziejnych sytuacji można znaleźć wyjście i rozwiązanie, jeśli pomyśli się mniej typowo. Każda jedną rzecz którą chciałam mieć musiała w jakiś sposób służyć mi albo ludzkości. To znaczy być czymś więcej niż zwykłym hedonizmem. Zpaisywałam też jakieś swoje „złote myśli”, jak widzicie – od zawsze mam gdzieś literówki na blogu. Zdaję sobie sprawę, że to wszystko może wydawać się naciągane, ale „Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: „Według wiary waszej niech wam się stanie!” I otworzyły się ich oczy,” Nie jestem osobą religijną, ale mam głęboką wiarę w siebie. Bez wiary nie ma to wszystko żadnego sensu. Jasne, te wszystkie drobne kroczki zrobiłam przecież sama, ale taki zeszyt był mi bardzo pomocny. Przekartkowanie go niedawno było dla mnie jak podróż w czasie i zapis mojej własnej wędrówki przez życie, ale też ostrzeżenie by uważać na to, czego sobie życzę. Jeśli w to wierzę to zawsze się spełnia a czasami po fakcie okazuje się, że wcale tego nie chciałam, tylko wydawało mi się, że tego pragnę. Dla przykładu – tutaj w Tajlandii wrzuciłam do plecaka sandałki mówiąc, że wcale nie muszę z nimi wrócić bo mam ochotę kupić coś w Bangoku (butoholizm :D). Nie musze chyba wspominać, że za dwa dni moje sandały się rozleciały? Jest kilka rzeczy, które uważam za fundamentalne i wywarły na mnie silne wrażenie. Pierwsza to historia mężczyzny, który miał chorą córkę. Powtarzał, że mógłby oddać prawą rękę za to, żeby była zdrowa. Pewnego dnia miał wypadek i ją stracił a którko potem wymyślono lek na chorobę jego córeczki i dziewczynka wyzdrowiała. Z tego powodu staram się uważać czego pragnę. Druga sprawa jest taka, że to zawsze musi służyć dobru (w moim jego postrzeganiu) czyli nigdy nie może być przeciwko komuś, w złych intencjach i tak dalej. Nigdy nie chcę nic tylko dla siebie, myślę raczej o tym jak to może przysłużyć się mi, i jednocześnie innym. Silne wrażenie zrobiła na mnie baśń o szczurołapie (bazująca na prawdziwej historii o fleciście z Hameln). Miasto dręczyła plaga szczurów, więc mieszkańcy zobowiązali się zapłacić znanemu szczurołapowi za wyprowadzenie ich z Hameln. Gdy ten za pomocą gry na flecie wyprowadził szczury z miasta, nagle mieszkańcy „zapomnieli” o tym, że należy się mu zapłata. Więc zagrał na flecie drugi raz i gdy dorośli byli na mszy, wyprowadził z miasta wszystkie dzieci, które nigdy już nie wróciły. Ta historia jest dla mnie bardzo ważna bo zawsze muszę wywiązać się z tego, co obiecałam, nawet jeśli to obietnica którą złożyłam tylko przed sobą. No i po trzecie – wiara. Muszę mieć poczucie, takie choćby minimalne, że to coś może się spełnić. I w zasadzie tyle. Osobiście z całego serca polecam. Za idiotyczne miny muszę przeprosić, ale zrobiłam kiedyś te zdjęcia na własne potrzeby i tak mi przyszło do głowy 😉 Nie jestem specjalną fanką celów, do których dążę za wszelką cenę. Raczej preferuję takie zapisanie ich i pracę nad nimi na zasadzie aplikacji działających w tle. Podsumowując, za sekret spełniania swoich życzeń i realizacji planów uważam: 1. Wiarę w siebie 2. Wdzięczność 3. Pielęgnowanie poczucia zadowolenia z życia No i zachęcam do zakładania tego typu zeszytów 😀 /Pozdrowienia z Bangkoku! Ucieczka od zimy też kiedyś wylądowała w moim zeszyciku. A teraz pora na nowy, bo ten się skończył ;). Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) – jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂 Komentując oświadczasz, że znasz regulamin Ze zdziwieniem obserwuję jak czasami nauczyciele w liceach oceniają estetykę prowadzenia zeszytów i potrafią wstawiać za brzydko prowadzony jedynki. Ocena za zeszyt w liceum? Skąd taki pomysł? Pod wpływem kilku wiadomości uznałam, że to fajna kwestia do poruszenia na blogu! Ocena za zeszyt – wszystko co musisz wiedzieć Kiedy ocena za zeszyt ma sens? Rozumiem ocenianie estetyki pisma w młodszym wieku szkolnym, do trzeciej klasy szkoły podstawowej. To etap w którym uczymy się prawidłowo zapisywać litery i cyfry. Nie da się wykształcić własnego stylu, dopóki nie załapie się podstaw. Rozumiem też, że istnieje etap kiedy uczymy się prawidłowego sporządzania notatek. Zrozumienia, jak ważne jest zapisanie tematu i że jeśli sprawdzian jest z 3 tematów, to dotyczy to tematów, nie jednostek lekcyjnych. Czasami przecież temat jest realizowany przez dwie albo trzy lekcje :). Coś mnie jednak strzela, gdy w szkole ponadpodstawowej nauczyciel biologii wstawia uczniowi jedynkę za brzydkie pismo. Bo hej hej, co to ma do biologii? Na pewnym etapie uczeń powinien być przygotowany do samodzielnego sporządzania notatek. Nie zapisywania dyktowanych, ale konstruowania ich samodzielnie. Dla mnie osobiście dużo ważniejsze jest to, by te notatki były zrozumiałe, czytelne i łatwe do ogarnięcia dla ucznia, nie nauczyciela. Nauczyciel naucza i sprawdza wiedzę, nie podkreślenia i rysunki na marginesie. Jestem zwolenniczką dawania uczniom pewnej autonomii w tym zakresie! Pamiętam jednak dobrze umotywowane przez nauczycieli sytuacje, kiedy konkretny zeszyt miał uzasadnienie i sens. Np. gdy nauczycielka matematyki w liceum chciała, by każdy miał zeszyt grubszy niż 100 kartek, bo będziemy sięgać na lekcjach do starszych zagadnień i to będzie wygodne. Logicznie uargumentowane, nie ma co z tym dyskutować. Szczególnie, gdy omawialiśmy typowe zadania maturalne, taki zeszyt miał sens. Gdy nauczyciel techniki chciał zeszytu A4, bo sporządzane były rysunki techniczne, które miały się zmieścić. Tak samo jak rozumiem gładki zeszyt do geometrii i zeszyt do nut na lekcji muzyki. Wiem jednak, że wielu nauczycieli traktuje zeszyt jako dowód „szacunku” i ocenia go w kategorii „podejścia do przedmiotu”. Hmmm. Jestem zwolenniczką oceniania za realną wiedzę i umiejętności. Moje zeszyty w liceum to był bardzo hasłowe notatki doskonale zrozumiałe dla mnie i ciesze się, że nikt ich nie sprawdzał. No chyba, że w zasadach oceniania z danego przedmiotu notatki były uwzględnione jako forma zadania domowego. Czy nauczyciel może mieć taką rubrykę jak ocena za zeszyt? A czy zeszyt to osiągnięcie edykacyjne? w myśl Ustawy o systemie oświaty, art 44b podlegają:1)osiągnięcia edukacyjne ucznia;2)zachowanie ucznia. Jeśli nauczyciel chce oceniać zeszyt, to powinien zawrzeć obowiązek prowadzenia w PSO (przedmiotowy system oceniania). I tutaj powinien umotywować to np. umiejętnością samodzielnego konstruowania notatek, traktując je jako zadanie domowe. Ukryte funkcje prowadzenia zeszytu Nam się tak wydaje, że ten zeszyt jest po nic, ale tak jak istnieje ukryty program szkoły, tak i zeszyt ma ukryte funkcje. Czasami jest to właśnie nauka samodzielnego konstruowania notatek, czasami trzymania się pewnych zasad, które mogą pomóc w przyszłości (np. pisania daty za każdym razem). Czasami niestety też chodzi o okazanie władzy nad uczniem, co jest wyjątkowo słabe. Podobnie jak zupełnie nieekologiczne pomysły typu: zeszyt koniecznie w plastikowej obwolucie albo 12 kolorów cienkopisów. Nagrałam o tym wszystkim film na youtube i zapytałam o kilka rzeczy nauczycielkę, Samantę Dryję Zabielską. Samanta na codzień uczy języka polskiego. Jakich notatek wymagasz?A co ze „skończył mi się zeszyt?”Dlaczego zeszyt do polskiego ma być w linię? Czy musi?Co sądzisz o ocenianiu za charakter pisma i prowadzenie zeszytu? Jeśli jesteście ciekawi co powiedziała, zapraszam na mój kanał 🙂 Często piszcie, że macie swój specyficzny styl notowania Np. ktoś lubi mapy myśli, inny metodę Cornella, a jeszcze jeden powie, że najbardziej lubi notować sobie hasłami. Są też uczniowie, którzy lubią piękne, kolorowe notatki rodem z pinteresta. Dla mnie to nie ma znaczenia, czy piszesz w zeszycie w kratkę czy w kropki, byle czerwony (lub inny kolor, który ustalicie) był zarezerwowany dla nauczyciela. I żeby były wszystkie zadania domowe. Wiele osób woli notować na kartkach wpinanych w segregator, dla mnie to też jest ok, robiłam tak na studiach. Przecież chodzi o to, aby z notatki dało się nauczyć :). Przez podejście wielu nauczycieli i dyktowanie notatek, na studiach potem kompletnie nie potrafimy samodzielnie ich tworzyć i czekamy na gotowe. To jest trochę przykre 🙁 Miałam też nauczyciela od historii, który po prostu dawał nam na początku roku przygotowane przez niego notatki na cały rok, kazał je wydrukować i nie marnowaliśmy czasu na dyktowanie podczas lekcji. Miało to mnóstwo plusów! Ważne kwestie: Czy nauczyciel może ocenić za estetykę pisma?Notatka ma być czytelna, jeśli jest wymagana (sprawdź PSO). Estetyka pisma nie jest osiągnięciem edukacji z chemii czy fizyki, ale w 1 klasie podstawówki już można to ocenić Czy nauczyciel może sprawdzić zeszyt z zeszłego roku (np. z edukacji zdalnej podczas pandemii?)Nie bardzo, mam o tym film: czy nauczyciel może zadać na wakacje Jeśli dostaniesz jedynkę za estetykę pisma albo brak podkreśleń, a nie ma tego w PSO – poproś o podstawę prawną, przypomnij nauczycielowi art44b (bądź grzeczny, ale stanowczy) i patrz jak piekło zamarza 😉 Nie zapomnij jednak o tym, co trzeba wiedzieć idąc na wojnę z nauczycielem: A jeśli macie ochotę, opowiem o tym jak notować mądrzej i dzięki temu szybciej się uczyć. Materiały źródłowe w nauczaniu WOS-u w LO i technikumPublished on Nov 14, 2013No descriptionZachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli

jaki trzeba mieć zeszyt do wosu